|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
matt74
komandor
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: znad Buga
|
Wysłany: Śro 17:37, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Co mają ze sobą wspólnego pedał i papuga?
Oboje mają obsrany drążek.
Ostatnio zmieniony przez matt74 dnia Śro 17:40, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wars
komandor
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:43, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
5 minutowy kurs zarządzania
Lekcja 1
Mąż wchodzi pod prysznic w chwili, gdy jego żona wychodzi z łazienki.
W tym momencie słychac dzwonek do drzwi. Żona szybko zawija się w ręcznik i biegnie otworzyć. Za drzwiami stoi Bob, sąsiad z naprzeciwka.
Zanim kobieta zdążyła się odezwać, Bob mówi: Dam ci $ 800, jeżeli zrzucisz z siebie ten ręcznik.
Po chwili zastanowienia kobieta zrzuca ręcznik i staje naga przed Bobem. Po kilku sekundach Bob wręcza jej $800 i odchodzi.
Kobieta ponownie zawija się w ręcznik i idzie na górę.
Kiedy wchodzi do łazienki, mąż pyta: Kto to był ?
"To Bob z naprzeciwka" - odpowiada żona
"To świetnie" mówi mąż - "Czy on może oddał te $800, które ode mnie pozyczył?"
Morał z tej historii:
Jeżeli masz istotne informacje dotyczące kredytowania i ryzyka z tym związanego - podziel się tymi wiadomościami ze współwłaścicielami akcji zawczasu.
Lekcja 2
Ksiądz oferuje zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła i założyła nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się widoczny.
Ksiądz mało nie spowodował wypadku.
Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem połozył jej rękę na nodze.
Na to zakonnica: "Ojcze, a pamiętasz Psalm 129 ?"
Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów, znów ręka mu się ześlizgnęła na nogę zakonnicy.
Ta ponownie zapytała: "Ojcze, pamiętasz Psalm 129 ?"
Ksiądz przeprosił "Wybacz siostro, ale ciało jest słabe"
Po dojechaniu do klasztoru zakonnica westchnęła ciężko i wysiadła.
Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła, czym prędzej zaczął szukać Psalmu 129.
Brzmiał on " Idź śmiało i szukaj, im wyżej zajdziesz, tym większa radość"
Morał tej historii:
Jak za dobrze nie znasz się na swojej pracy, to łatwo stracisz interesującą okazję.
Lekcja 3:
Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę. Kiedy jej dotknęli, z lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich.
"Ja pierwsza, ja pierwsza" krzyknęła urzędniczka "Chcę być na Bahamach i plynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie"
I puff - zniknęla
"Teraz ja, teraz ja: krzyknął przedstawiciel handlowy "Chcę być na Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą masażystką i zapasem Pina Colady"
Puff - zniknął.
"No dobrze, Teraz ty" mówi dżin do kierownika.
A ten na to: Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu"
Morał z tej historii:
Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy.
Lekcja 4
Orzeł siedział sobie na drzewie, odpoczywał i nic nie robił.
Mały królik zobaczył orła i zapytał : "Czy ja też mogę sobie tak usiąść i nic nie robić?"
Na to orzeł: "Pewnie, dlaczego nie"
Więc królik usiadł pod drzewem I odpoczywał.
Nagle pojawił się lis, skoczył na królika I zjadł go.
Morał z tej historii:
Żeby siedzieć i nic nie robić, trzeba siedzieć odpowiednio wysoko.
Lekcja 5
Indyk rozmawiał z bykiem. "Chciałbym móc wzlecieć na szczyt tego drzewa, ale nie mam tyle siły"
Na to byk: "Może byś tak podziobał trochę moje odchody, jest w nich dużo odzywczych składników."
Indyk wskoczył na kopczyk odchodów, pojadł i udało mu się wzlecieć na najniższą gałąź.
Następnego dnia, po zjedzeniu jeszcze więcej udało mu się usiaść na drugiej gałęzi.
Po czterech dniach indyk dumnie zasiadł na szczycie drzewa.
I zaraz zobaczył go farmer, wziął za strzelbę i zestrzelił indyka.
Morał tej historii:
Dzięki g*nu możesz wejść na szczyt, ale ono cię tam nie utrzyma.
Lekcja 6
Mały ptaszek uciekał przed zimą na południe. Ale, że było bardzo zimno, ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Kiedy tak leżał, przechodziła krowa i upuściła na niego trochę "placka".
Ptaszek leżał sobie w krowich odchodach i poczuł, że robi mu się ciepło. Było mu tak przyjemnie, że zaczął śpiewać z radości.
Przechodzący kot usłyszał ptasie śpiewy i podszedł zbadać sprawę.
Odkrył ptaszka pod krowim plackiem i szybko go odkopał i zjadł.
Morał z tej historii:
1. Nie każdy kto narobi na ciebie jest twoim wrogiem.
2. Nie każdy, kto wydobędzie cię z g*a jest twoim przyjacielem.
3. Jak siedzisz głęboko w g*nie to lepiej trzymaj buzię na kłódkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
wars
komandor
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 17:05, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewien facet poszedł do przybytku rozkoszy i zagaja burdel-mamę takimi słowy:
- Jestem troszeczke perwersyjny... chciałbym zaznać maksymalnego poniżenia... da się coś załatwić?
- Tak, za 35.99 zł
- WOW ! Co za to dostanę ?
- Koszulkę reprezentacji Włoch do noszenia.
********************
Jak los potrafi się odwrócić o 180 stopni...
Teraz w Afryce biali biegają w pocie czoła, a czarni przyglądają się temu, popijając zimną colę.
********************
Od finału poprzedniego mundialu niewiele się zmieniło.
Nadal Włosi minimalnie lepsi od Francuzów...
********************
- Japończycy to jednak rasiści...
- Jak to ?
- Zobacz na ich drużynę piłkarską.
Ani jednego Murzyna !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gibonek
porucznik marynarki
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 16:36, 15 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
10 najsłynniejszych powiedzonek w historii, które zawierały przekleństwo:
1 "Co to k**** było?" - Burmistrz Hiroszimy
2 "Skąd się wzięli ci wszyscy pieprzeni Indianie?" - Generał Custer (Little Big Horn)
3 "Każdy pieprzony idiota może to zrozumieć!" - Einstein
4 "Ona tak naprawdę wygląda, do kurwy nędzy! " - Picasso
5 "Jak to, k****, rozwiązałeś?" - Pitagoras
6 "Co ty chcesz mieć na tym pieprzonym suficie?!" - Michał Anioł
7 "k****, nie przypuszczam żeby teraz spadł deszcz" - Joanna d'Arc
8 "Pierdolona ulewa!" - Noe
9 "Potrzebna mi ta parada jak pieprzona dziura w głowie" - J.F. Kennedy
10 "A kto się k**** dowie?" - Bill Clinton
W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci:
- Masz jakieś wieści z domu?
- Niestety. Ani złotówki...
Kobieta wsiada do autobusu z dzieckiem na rękach. Kierowca na widok dziecka odruchowo mówi:
- O matko! Jakie brzydkie!
Kobieta siada na siedzeniu po czym zwraca się do mężczyzny obok:
- Kierowca mnie właśnie obraził!
Na co on:
- Proszę bardzo, niech Pani spokojnie idzie do niego i mu nagada. Chętnie potrzymam Pani małpkę.
Do domu wraca po pracy bardzo zmęczony grabarz. Żona zapytuje go o przyczynę:
- Co ci się Heniu? ..dużo pogrzebów? ...że taki padnięty jesteś??
- Nie miałem tylko jeden.
- No to nie przesadzaj...
- No, ale chowaliśmy kierownika skarbówki... i jak go zakopaliśmy to były takie brawa, że musieliśmy bisować siedem razy!!!
Rozmawiają dwie znajome dziewczyny lubujące się w zaliczaniu nowych chłopaków.
- Ty Jola ale numer! Wczoraj byłam z tym Patrykiem... No wiesz ten wysoki!
- I co?
- Ty wiesz jakie on ma długie jaja!
- No! Już mi się obiły o uszy!
Gdzie byłeś - pyta blondynka wracającego późno do domu męża.
- U kolegi.
- Ty pedale!
Rzecz dzieje się w Ameryce.
W przedziale kolejowym siedzi Żyd, a naprzeciwko niego młody Jankes. Młodzieniec zaczyna się popisywać oryginalną sztuką: opluwa dokładnie ścianę wokół głowy Żyda, po czym wstaje i przedstawia się:
- John Clark, mistrz świata w pluciu.
Żyd, nie namyślając się długo, pluje Jankesowi w twarz, po czym również wstaje i przedstawia się:
- Szlomo Berkovitz, amator.
Podczas rozmowy w szacownym gronie intelektualistów wszyscy uczestnicy mieli pretensje do Icka Mordehaja, że Żydzi nie pracują ciężko i nie tykają się brudnych robót. A Icek na to:
- To wierutne kłamstwo, ja mogę nawet ubikacje sprzątać i gówna wywozić. Tylko dajcie mi ludzi!
Do Goldberga czytąjacego na ulicy "Der Sturmer" podchodzi Silberstein i mówi z niesmakiem:
- Izaak! Dziwię się, że czytasz tę szmatę!?!
Na co Golberg:
- Bo jak czytam nasze czasopisma, to tylko: tu pogrom, tam antysemityzm, tu zbezcześcili synagogę...
A jak czytam to - to od razu: Żydzi opanowali banki! Żydzi rządzą na rynku budowlanym! Żydzi rządzą swiatem! Aż przyjemnie się to czyta!
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolek199211
porucznik marynarki
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Pią 21:51, 15 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Kobieta zabawia się z kochankiem, ale nagle słyszy, że jej mąż otwiera zamek w drzwiach.
Kobieta w strachu: - Boże, cofnij czas o godzinę!
Słyszy głos z nieba: - Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Kobieta się zgadza. Mąż się nie dowiedział, a ona ciągle unikała wody.
Pewnego dnia wygrała wycieczkę na Karaiby. Obawiała się, ale postanowiła zaryzykować. Podczas rejsu nastąpił sztorm.
Wtedy kobieta przerażona krzyknęła: - Boże, chyba nie pozwolisz umrzeć razem ze mną tym 300 niewinnym kobietom!
- Niewinnym? Od roku was, kurwy, zbierałem w jedno miejsce!
To chyba w Iraku...
Polska baza. Przyjeżdża generalicja i pytają:
- Jeść co macie ?
- Mamy!
- Pić co macie?
- Mamy!
- Dupczyć co macie?
- Mamy!
Za miesiac ta sama sytuacja. Generał:
- żarcie wam dowozimy, picie wam dowozimy, ale skąd dupczenie?
Na to szeregowy:
- Tam za rogiem stoi wielbłądzica, Panie generale.
Poszedł więc generał, zrobił co miał zrobić, wraca (zapinając rozporek) i mówi:
- Hmmmm ...troche stara ta wielbłądzica....
- Stara, stara ... ale do burdelu jeszcze podwozi.
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k****, w koszyk...
Para w łóżku. Żona do męża:
- Kochanie, włóż od tyłu...
- Żółw.
Siedzi facet na kiblu i stęka. Stęka coraz głośniej, nagle żona przez przypadek gasi światło, a facet:
- O Kurwaaaaa, k**** mać , ja pierdolę, aaaaa k**** mać!!! - żona zapala światło, wchodzi o łazienki i się pyta:
- Co się stało!? Co się stało?
Mąż na to wystraszony z ulgą:
- O k**** , o ja pierdole! Myślałem, że mi oczy pękły...
|
|
Powrót do góry |
|
|
bara1945
marynarz
Dołączył: 22 Wrz 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 21:44, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Blondynka mówi do blondynki:
- Wiesz Sylwester jest w piątek.
- Ojej aby tylko nie 13-go.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dada
komandor
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: far far ełej
|
Wysłany: Pią 13:55, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gibonek
porucznik marynarki
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 9:09, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach
Idzie turysta i nagle widzi bace kucającego sobie w krzakach.
- Baco, co robicie?
- No srom, nie widzisz?
- A gacie?
- Łoo k*rwa!
Amerykański żołnierz przesłuchuje Araba:
Name?
- Abdulah Asaf Sarafi
- Sex?
- Yes! Five times a week.
- No, no I mean male or female?
- Male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- Yes, cow, sheep, animals in general.
- But isn't that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer run too fast
To zabawne, kiedy słyszysz imię i od razu znasz narodowość gościa:
Paolo - Włoch
Pierre - Francuz
Diego - Argentyńczyk
Sven - Szwed
Klaus - Niemiec
Mohammed - Brytyjczyk
Podlaskie. Gdzieś daleko. Nawet do Łomży. Wieś zbita dechami. Ranek. Z chałupy wychodzi facet. Widzi coś tam na podwórku i krzyczy:
- Maryśka, Maryśkaaaaaaa!
- Co?! - słychać zza płotu.
- To ty nasrałaś mi na podwórze?
- Tak!
- Oj, kokietka, kokietka.
Kiedy zbudowano Tesco w Świebodzinie?
- Pięć lat przed Chrystusem
Przychodzi murzyn do urzędu pracy, podchodzi do okienka i pyta panią która tam zasiada :
- czy ma pani dla mnie jakąś ofertę pracy?
- oczywiscie, praca w biurze po 8h dziennie od pon do piątku 2500 zł na reke, sluzbowy telefon oraz samochod.
- zartuje Pani ?
- nie, to Pan pierwszy zaczął.
Przychodzi Marit do lekarza, a lekarz mowi:
- mam dla pani złą wiadomość
- wyzdrowiałam?! - pyta się przerażona Bjoergen
- nie, Justyna zachorowała!
Mija 7 sekund zanim jedzenie dotrze z buzi do żołądka. Ludzki włos jest w stanie udźwignąć 3kg. Długość penisa jest równa trzykrotnej długości kciuka. Kość udowa jest tak twarda jak cement. Używamy 300 mięśni by utrzymać równowagę gdy stoimy prosto. Kobieta przeczytała ten wpis do końca. Mężczyzna ciągle jeszcze patrzy na swój kciuk...
Rozsypala sie sól - bedzie klótnia.
Rozsypal sie cukier - na zgode.
Rozsypala sie kokaina - beda wizje.
Upadl widelec - ktos przyjdzie.
Upadlo mydlo - oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskólki nisko lataja - bedzie deszcz.
Krowy nisko lataja - rozsypala sie kokaina.
Peklo lustro - bedzie nieszczescie.
Pekl rozporek - bedzie wstyd. Mniejszy lub wiekszy...
Pekla prezerwatywa - lepiej, zeby peklo lustro.
Swedzi nos - bedzie pijanstwo.
Swedzi dupa - mydlo upadlo...
- Mamo, kupisz mi loda ?
- To, ze spie z Twoim ojcem nie znaczy jeszcze, ze od razu masz mi mowic "mamo"...
- No to jak mam sie do Ciebie zwracac ?
- no normalnie, jak zawsze, Andrzej ...
Po nocy poślubnej, hrabia skrzywiony i zniesmaczony wstaje i wyciąga nóż.
Nakłuwa serdeczny palec i kroplami własnej krwi znaczy prześcieradło na którym spędził noc z dopiero co poślubioną małżonką.
-Co robisz mężu?-Pyta niewiasta.
-No cóż, moja droga. Przynajmniej pozory trzeba stwarzać...
-To do końca bądźmy konsekwentni - dodała świeżo poślubiona hrabina, smarkając na prześcieradło.
Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś nowy, za***isty numer. Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy założeniu,ze lew, po krótkiej walce,rozszarpuje murzyna ku uciesze zgromadzonej publiczności.... Wybrano więc odpowiedniego lwa, odpowiedniego murzyna, ale tuz przed walka
organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby taki wielki umięśniony murzyn, nie da rady lwu....
Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa w ziemi, w celu obniżenia szans na wygrana.
Lecz kiedy popatrzono, na do polowy wkopanego w ziemie murzyna,
wydał im się jeszcze większy, wiec wkopano go w ziemie po szyje...
I tak rozpoczęła się walka. Tłum szalał z radości. Z klatki wypuszczono wielkiego wygłodzonego lwa, który kiedy tylko
zobaczył głowę murzyna ruszył do ataku. Przerażony murzyn w ostatniej chwili przechylił głowę, lew potknął się, walnął łbem o bandę areny i legł nieprzytomny. A wtedy rozwścieczony lud zaczął krzyczeć:
WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!
Ostatnio zmieniony przez Gibonek dnia Sob 9:43, 20 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gibonek
porucznik marynarki
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|